Nowy rok szkolny to dużo stresu nie tylko dla uczniów, ale także dla nauczycieli. Jak się jednak okazuje, nie zawsze to zajęcia najbardziej stresują pedagogów, narzekają za to na nowe imiona, których co roku muszą się uczyć. Tym bardziej, że niektórzy rodzice nazywają swoje dzieci w taki sposób, że zapamiętanie i wymówienie imienia stanowi nie lada wyzwanie.
Za tymi imionami nauczyciele nie przepadają
W ostatnich latach coraz więcej rodziców decyduje się nadać swoim pociechom imiona oryginalne, brzmiące nieco egzotycznie i obco. Często inspirują się książkami, filmami lub po prostu zapożyczają propozycje z innych krajów.
Nie ma naturalnie nic złego w tym, że rodzice chcą, aby ich dziecko się wyróżniało, a imię świadczyło o jego wyjątkowości. Czasami dochodzi jednak do przesady i zagraniczne imiona zestawione z polskimi nazwiskami potrafią brzmieć śmiesznie, a wręcz karykaturalnie. Warto więc o tym pomyśleć, zanim zdecydujemy się tak nazwać dziecko.
Szczególnie, że dzieci o bardzo nietypowych imionach mogą mieć z tego powodu problemy w szkole. Niestety rówieśnicy bywają okrutni i bezlitośnie wyśmiewają dziwaczne imiona kolegów. Okazuje się, że z egzotycznie brzmiącymi imionami mają problem w szkole także nauczyciele, którzy muszą uczyć się odpowiedniej, często skomplikowanej wymowy. Nauczyciel języka polskiego w jednej z polskich szkół na jednym z forów internetowych podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat i stwierdził, że nie znosi, gdy w jego klasie pojawia się uczeń z obco brzmiącym imieniem.
„Problem dla wszystkich”
Mężczyzna wyznał, że takie wymyślne imię to problem dla wszystkich – nauczyciele muszą uczyć się wymowy, a i tak zawsze może zdarzyć się pomyłka, z której uczeń i jego rodzice nie są zbyt zadowoleni.
Zdarzają się uczniowie oraz ich rodzice, którzy głośno wyrażają oburzenie z powodu przekręcenia imienia, złego akcentu lub błędnej wymowy. Nie jest to oczywiście palący problem, ale często po prostu irytuje.
Sprawdź też: